sobota, 24 maja 2014

Prologue.


AC/DC - Back in Black 



Silnik Impali rozbrzmiewał dumnie w środku auta wprawiając go w lekkie drżenie. Chevrolet, który mknął niczym czarny mustang po pustej drodze w ciemnościach, z daleka dawał do zrozumienia, że to on jest królem tutejszych dwupasmówek. Sam i Dean Winchester jechali w ciemną, prawie czarną oświetloną gwiazdami noc; otoczeni wysokimi, rozłożystymi ćwierkami po obu stronach drogi.
Kierowali się do Mystic Falls w stanie Virginia. Według wskazówek ich ojca, Johna, było tam kilka wampirów, które należało unicestwić jak najszybciej, ponieważ ludzie zaczęli znikać grupami. Ich ciała znajdowano potem kilka kilometrów od miejsca porwania z rozszarpanym gardłem i brakiem krwi w organizmie. Policja twierdziła, iż są to ataki dzikich zwierząt, które ZOO porzuciło w lesie niedaleko miasteczka, gdy ścigani przez policję uciekali z miasta. A masowe porwania w niewielkich odstępach czasu tłumaczyli jakąś grupą przestępczą. Winchesterom coś tu nie pasowało, dlatego musieli to sprawdzić.
_____________________________________________
Witajcie kochani! Jak widzicie, zmieniłam prolog, żeby teraz miał ręce i nogi. Starałam się, stosować do uwag - za które dziękuję i myślę, że teraz wygląda to LEPIEJ niż wcześniej :)
Dlatego zapraszam do ponownego komentowania. :) A co do rozdziału pierwszego, to mam nadzieję, że w tym miesiącu go dodam. Jeśli nie, to na bank w sierpniu. Pozdrawiam!

Obserwatorzy

Odznaka